ktos |
Forumowicz |
![Forumowicz Forumowicz](http://www.masters-ubot.webpark.pl/galery/image01.gif)
|
|
Dołączył: 25 Sty 2011 |
Posty: 28 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/spacer.gif) |
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/spacer.gif) |
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/post_corner.gif) |
|
No to kolejna historia tym razem trochę śmieszna, trochę moralizatorska. Wydarzyła się ona dziś rano około 9:45 na lotnisku w Copenhadze....
Był to tzw lot techniczny (takich nie ma w rozkładzie, tzn są, ale nie w tym rozkładzie, który jest dostępny pasażerom). Lot ten jest wykonywany w celu np przetransportowaniu załogi na lot docelowy.
No ale jesteśmy sobie w Copenhadze, ładnie przygotowujemy się do odlotu (uzupełniamy paliwo, kompletujemy dokumenty itp itd), ja zdążyłem zasiąść w kokpicie i się przypasać do fotela, a tu w radiu słyszę, że jestem proszony do stanowiska Check-In nr 94 bo jedna z pań robi awanturę i chce rozmawiać z pierwszym pilotem. No więc ja ździwiony mówię że to lot techniczny i na standardowych check-in pasażerów nie odprawiamy (jako że naszych pasażerów stanowiła załoga innego lotu to odprawili się w BOZ) na to odp że mam przyjść i tyle.... no to idę i tam rzeczywiście pani ładnie ubrana (widać że bizneswoman - ale niestety tylko z wyglądu) toczy potworną pianę. I wywiązuje się dialog (J - Ja; P - Pani; Z - pracownica odprawy)
Z - (do J) - Witam, Tutaj pani P próbuje koniecznie się odprawić.
J (do Z) - No ale my nie zabieramy rejsowych pasażerów
P - Ale ja mam bilet kupiony przez internet - i podaje mi bilet
Patrzę i .... rzeczywiście jest jak wół lot do Warszawy, ale .... z bramki numer 49, bramkę zamykają o 10:05. Ja odruchowo popatrzyłem na neon nad bramką i wszystko zrozumiałem........staliśmy przy bramce numer 94.
I właśnie jak ja patrzyłem na neon to z głośników popłynęło: Ostatne wezwanie: pasażerowie udający się do Warszawy lotem XXX proszeni są o przejście do bramki 49.
W tym momencie P rzuciła tylko "o ku*wa", papiery w rekę i prawie by się wywaliła.... jak pobiegła to Z do mnie: Co ona na koniec powiedziała?
J - Lepiej abyś nie wiedziała.....
i poszedłem do samolotu....w samolocie wszyscy żeśmy się uśmiali, łącznie z panem na wieży kontroli.....
Tak na zakończenie dodam, że po wylądowaniu w Warszawie, P mnie (nie wiem i wolę nie dochodzić jak) odnalazła i tak oto mówi: Ja Pana bardzo przepraszam za Copenhagę..... ![Wesoly](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_smile.gif) |
|