Lana Eibul |
Forumowicz Platinium |
![Forumowicz Platinium Forumowicz Platinium](http://www.masters-ubot.webpark.pl/galery/image04.gif)
|
|
Dołączył: 28 Paź 2006 |
Posty: 410 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
Skąd: że znowu |
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/spacer.gif) |
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/spacer.gif) |
![](http://picsrv.fora.pl/Aeolus/images/post_corner.gif) |
|
Uwielbiam wszelkiej masci kawaly wiec zapodam cos od siebie haha! Niektore z nich sa brzydkie ale kto z nas nie lubi swinskich kawalow hue hue. Postaram sie spisac te lepsze (wg mnie).
Na poczatek cos z branzy!:
Szedł facet ulicą i zobaczył nowy sklep. Myśli sobie wpadnę. Wita go miły uśmiechnięty sprzedawca:
- Dzień dobry, w czym możemy panu pomóc, co chciałby pan kupić?
Facet się zastanowił i mówi:
- Rękawiczki.
- To proszę podejść do tamtego działu.
Facet idzie do wskazanego działu i mówi:
- Potrzebuję rękawiczki.
- Zimowe czy letnie?
- Zimowe.
- To proszę przejść do następnego działu.
Facet poszedł:
- Dzień dobry, potrzebuję zimowe rękawiczki.
- Skórzane czy nie?
- Skórzane.
- To proszę podejść do następnego działu.
Facet poddenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska:
- Chcę kupić zimowe, skórzane rękawiczki.
- Z klamerką czy bez?
- Z klamerką.
- Proszę podejść do następnego stoiska.
Facet już wkurzony, ale idzie nic nie mówiąc.
- Potrzebuję rękawiczki, zimowe, skórzane, z klamerką.
- Klamerka na zatrzask czy na rzepy?
- Na rzepy.
- Zapraszam do działu naprzeciwko.
Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:
- Proszę przestać się nade mną znęcać, dajcie mi te rękawiczki i pójdę sobie!
- Proszę pana, proszę nabrać cierpliwości, chcemy panu sprzedać dokładnie takie rękawiczki, jakich pan potrzebuje. Facet idzie dalej.
- Proszę rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerką na rzepy.
- A jaki kolor? ...
Aż tu nagle otwierają się drzwi do sklepu, wchodzi facet z sedesem świeżo urwanym z podłogi, od którego odstają kawałki glazury, niesie go na wyciągniętych rękach, podchodzi do lady i krzyczy:
- Taki mam ku.. sedes, a taką glazurę! Dupę już wam wczoraj pokazałem, więc sprzedajcie mi już WRESZCIE jakiś papier toaletowy!!
-----
Pani pyta się dzieci w szkole czy mają zwierzątka. Pyta się Małgosi:
- Małgosiu masz jakieś zwierzątko?
- Mam
- A co masz?
- Chomika
- I co on je?
- No je ziarenka, chlebek i takie tam...
- A kochasz go?
- No bardzo go kocham
- No to masz piątke siadaj
Tak samo było z Tomkiem tylko opowiadał o króliku. Następnie pyta się Jasia:
- Jasiu, a ty masz jakieś zwierzątko?
- Mam... sowę na kółkach
- Jak to sowę na kółkach?
- No normalnie - sowę na kółkach...
- Ja ci nie wierzę, jutro przyjdę do ciebie i mi pokażesz
Następnego dnia pani puka do drzwi. Otwiera Jasiu, a pani się pyta:
- No to gdzie jest ta sowa na kółkach?
W tej chwili Jasiu woła z całych sił:
- DZIADEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEK!
W tej chwili wjeżdża dziadek na wózku inwalidzkim. Jasiu do niego:
- Dziadku, ile już nie ruchałeś???
- HU HU HU!!!
-----
Jedzie chłop wozem. Zatrzymuje go Policjant i mówi:
- Co tam wieziecie na wozie? (a na wozie dwie beczki)
- Sok z banana, panie władzo - odpowiada pokornie chłop.
- Jak to sok z banana?
- No tak z banana.
- A dobry on?
- Nie wiem nie piłem - mowi chłop
- Eee cos kręcisz! Dawaj kubek muszę go spróbować.
Chłop podał mu kubek soku, glina wypił zaczął się krzywić zrobił się czerwony na gębie, ale jakby nigdy nic wykrztusił.
- No dobra już jedź.
A chłop: - Dziękuję panie władzo, wio Banan.
-----
Król oglosil, zo kto zabije smoka, dostanie ksiezniczke i pol kroleswa.
Przyjechal pierwszy rycerz. Idac przez las zobaczyl mrowisko. Kopnął je nogą i poszedł dalej.
Stanął przed jaskinią smoka i krzyknal:
- Wyłaz smoku i stawaj do walki.
A smok wyszyszedł
- HUUUU...
... i go spalił
Przyjechal drugi rycerz. Idac przez las zobaczyl sarenkę.
rzucił w nia kijem, nóżke przetracil i poszedł dalej.
Stanął przed jaskinią smoka i krzyknal:
- Wyłaz smoku i stawaj do walki.
A smok wyszyszedł
- HUUUU...
... i go spalił
Przyjechal trzeci rycerz. Idac przez las zobaczyl ul. zerwał mu dach i poszedł dalej.
Stanął przed jaskinią smoka i krzyknal:
- Wyłaz smoku i stawaj do walki.
A smok wyszyszedł
- HUUUU...
... i go spalił
Przyjechał czwarty rycerz. Idąc przez las zobaczyl rozsypane mrowisko, pozbierał je do kupy, a mrówki na to
- Dzielny rycerzu, jak bedziesz w potrzebie, to nas zawolaj, a pomożemy ci. "Coz mi moga pomoc male mrowki w walce ze smokiem?" pomyslal rycerz, uśmiechnął się, podziękował i poszedł dalej. Zobaczył kulejącą sarenkę. Wziął dwa kije, oderwał kawał kaftana, zrobił jej łupki na nogę.
- Dzielny rycerzu, jak bedziesz w potrzebie, to zawolaj, a my, leśne zwierzęta ci pomożemy "Coz mi moga pomoc sarny w walce ze smokiem?" pomyslal rycerz, uśmiechnął się, podziękował i poszedł dalej. Zobaczył rozwalony ul i naprawił go.
- Dzielny i dobry rycerzu, jak bedziesz w potrzebie, to nas zawolaj, a pomożemy ci.
"Coz mi moga pomoc pszczoły w walce ze smokiem?" pomyslal rycerz, uśmiechnął się, podziękował i poszedł dalej.
Doszedł wreszcie do jaskini smoka i woła
- Wyłaz smoku i stawaj do walki.....
A smok wyszyszedł
- HUUUU...
... i go spalił
-----
Akcja dzieje się w cyrku. Namiot pełen rozentuzjazmowanego tłumu. Na środek wychodzi dyrektor cyrku i oświadcza, że już za moment nastąpi największy numer w historii światowego cyrku. Dlatego wymagana jest absolutna cicza, zero szmerów, szelestów itp. Sala zamilkła, dyrektor wyszedł, zgasły światła. Lecz nagle ktoś kaszlnął. Dyrektor wraca by upomnieć delikwenta i ponownie mówi, że numer jaki zostanie za moment wykonany jest absolutną rewelacją, światową premierą i niezbędna jest absolutna cisza, w przeciwnym razie nic z tego nie wyjdzie. Opuszcza arenę, znów gasną światła. Jednak sytuacja się powtarza. Dyrektor, już poddenerwowany, po raz kolejny upomina uporczywego widza i znika za kotarą.
Wreszcie w namiocie zapanowała cisza, pogasły wszystkie światła i rozbłysł tylko jeden reflektor rzucający światło na sam środek.
Po chwili na arenie pojawia się Klaun. Wychodzi na środek i zaczyna się masturbować. Nagle ktoś kaszlnął, na co Klaun:
-YyyY !!!!!! Kto tu jest ??
-----
Pewna kobieta wpadła na pomysł, żeby kupić mężowi na urodziny
zwierzątko. Udała się w tym celu do sklepu zoologicznego. Wszystkie
fajne zwierzaki były niestety dla niej za drogie. Zrezygnowana pyta się
sprzedawcy:
- Macie tu jakieś tańsze zwierzaki?
- Z tańszych mamy tylko żabę po 50 zł.
- 50 zł, za żabę?! Dlaczego tak drogo?
- Bo ta żaba to, proszę pani, jest całkiem wyjątkowa. Ona potrafi
świetnie robić laskę!
Kobieta nie zastanawiając się długo kupiła żabę licząc, że ta ją wyręczy
w tej nieprzyjemnej dla niej czynności. Gdy nadszedł, dzień urodzin
kobieta wręczyła żabę mężowi i opowiedziała mu o jej niesamowitych
zdolnościach. Facet był nieco sceptyczny, ale postanowił swój prezent
wypróbować jeszcze tego samego wieczora. Grubo po północy żonę obudziły
dziwne dźwięki dochodzące z kuchni. Wstała i poszła sprawdzić co tam się
dzieje. Gdy weszła do kuchni zobaczyła męża i żabę przeglądających
książkę kucharską. Wokół nich porozstawiane były przeróżne garnki i
patelnie. Zdumiona kobieta spytała:
- Dlaczego studiujecie książkę kucharską o tej godzinie?
- Jak tylko żaba nauczy się gotować, wypierdalasz... |
|